12. Bieszczadzkie lato z książką

     Każdego roku w moim mieście organizowane jest Bieszczadzkie lato z książką. Jest niewielki kiermasz, spotkania autorskie, koncert i poczęstunek.

     Częstymi gośćmi są np. prof. Bralczyk, Pan Michał Ogórek czy Pan Marek Przybylik. Panuje domowa, przyjazna atmosfera. Jest trochę śmiechu, trochę powagi. Można się sporo dowiedzieć, poznać ciekawych ludzi, kupić książkę, zrobić zdjęcie czy dostać autograf!

     W bibliotece zawsze czeka na nas poczęstunek. Możemy sobie zrobić kawę, herbatę, napić się wody... Tradycyjnie co roku jest kilka ciast, ale jedno z nich jest ZAWSZE i nie wyobrażam sobie Bieszczadzkiego lata z książką bez tego ciasta!

     W tym roku nie byłam na wszystkich spotkaniach, uciekłam już po 17. Jednak to co stało się później... wynagrodziło mi wszystko!

     Przeszukaliśmy z kuzynem całe miasto w poszukiwaniu ostatniej książki Pana Zygmunta Miłoszewskiego. Nie udało nam się jej znaleźć, wszystkie się sprzedały! Zrezygnowani wracaliśmy do biblioteki na kolejne spotkanie i wtedy, pod samymi drzwiami natknęliśmy się na autora!

     Podziękował nam za spotkanie i chciał odejść ale zagadaliśmy go. Pogratulowałam mu, że udało mu się sprzedać wszystkie książki jakie były, opowiedzieliśmy, że nie możemy dostać ani jednego egzemplarza. Wtedy Pan Miłoszewski podał nam swojego maila i kazał się odezwać. Obiecał przekazać wydawcy, żeby wysłał nam książkę. Kuzynowi dodatkowo polecił inną, "typowo reżyserską" pozycję. Podziękowaliśmy i wróciliśmy na spotkanie!

     To było niezwykle miłe z jego strony! Niesamowicie sympatyczny człowiek, pod warunkiem, że nas nie okłamał (ha, ha, ha). Wierzę w jego szczere intencje! Zobaczymy czy słusznie, czy też nie! Jeśli słusznie - na pewno się o tym dowiecie z bloga, Instagrama lub Twittera. Dam Wam znać, jak tylko otrzymam odpowiedź!

     A jak jest w Waszym mieście? Macie jakieś podobne imprezy? Mieliście okazję spotkać któregoś z autorów? 

     Trzymajcie się ciepło!
   Domena

Komentarze

Popularne posty