Zero Waste #1 - co to jest i jak zacząć?

żródło

     Słyszeliście kiedyś o Zero Waste? Jeśli nie, już spieszę z pomocą!

     Zero Waste w dosłownym tłumaczeniu znaczy "Zero Marnowania". To styl życia, zgodnie z którym staramy się produkować jak najmniej odpadków. Kieruje nami troska o środowisko i chęć bycia świadomymi konsumentami.

     Dlaczego piszę "nami"? Ponieważ podpisuję się pod tą ideą obiema rękami!

     Produkujemy bardzo dużo śmieci, nie ulega to wątpliwości. W marketach wszystko jest pakowane w plastikowe opakowania, musi być odpowiedniego kształtu i wagi. Mięso, pomidory, pieczarki, truskawki... Wszystko jest na plastikowych lub styropianowych tackach, starannie owinięte folią.  Sałatki czy szpinak możemy dostać w plastikowych woreczkach, itd, itd... Rozumiem, że robią to ze względów na higienę i wygodę transportu, ale nie jest to przyjazne dla środowiska. A jeśli my nie zadbamy o środowisko, to kto to zrobi?

     Wiecie, że przeciętnie produkujemy 300kg odpadów na osobę rocznie? To bardzo dużo! Przeciętny polak zużywa też średnio 350-400 jednorazowych reklamówek, kiedy średnia europejska to 200. Dla mnie nawet 200 to zdecydowanie za dużo! 

     Może chodziliście w podstawówce do lasów czy parków zbierać śmieci z okazji Dnia Ziemi? My chodziliśmy co roku i sprzątaliśmy po kimś, kto stwierdził, że co mu szkodzi wyrzucić butelkę szklaną w lesie? Albo cokolwiek innego, nie ważne czy jest to pet, ubranie czy paczka po chipsach.

     Przekaz był jasny - musimy dbać o nasze środowisko i sprzątać po tych, którzy tego nie robią. "Naprawiać ich błędy". Świetny pomysł z tym sprzątaniem lasów. Ale co z tego, skoro jest to tylko raz w roku?

     A może by tak robić coś PRZEZ CAŁY ROK? Niekoniecznie zbierać po kimś śmieci... Może wystarczy ograniczenie własnych? Jak? Jest wiele sposobów! Myślę, że najlepiej będzie, jak pokażę Wam 5 Zasad Zero Waste. Znalazłam je na stronie Polskiego Stowarzyszenie Zero Waste. Wkleję je Wam tutaj w całości:

Pięć eRek (5R)

  1. Refuse (odmawiaj) – nie gódź się na zbędne zanieczyszczenia, odmawiaj ulotek reklamowych, jednorazowych opakowań, a także wszelkich produktów wyprodukowanych ze szkodą dla środowiska, generujących odpady i zanieczyszczenia.
  2. Reduce (ograniczaj) – redukuj liczbę przedmiotów, prowadź możliwie minimalistyczne życie, otaczaj się tylko tym, czego faktycznie używasz i co jest ci niezbędne do życia.
  3. Reuse (używaj ponownie) – nie stosuj rozwiązań jednorazowych. Używaj wielorazowych opakowań (na przykład słoika po ogórkach konserwowych używaj do robienia przetworów lub kupowania i przechowywania ryżu), termosów, naczyń, a nawet artykułów higienicznych (golarki na żyletki, kubeczka menstruacyjnego, pasty cukrowej do depilacji). Używaj ponownie także tego, co na pierwszy rzut oka jest już śmieciem (na przykład zasadź kwiatki w dziurawym garnku, zamiast kupować nową doniczkę albo szklaną butelkę po oleju dokładnie umyj, wyparz i zlej do niej domową nalewkę).
  4. Recycle (segreguj i przetwarzaj) – zadbaj o to, żeby zbędne rzeczy zostały przerobione na coś pożytecznego. Segreguj śmieci (papier można przetwarzać 6-krotnie) i zanoś do stosownych punktów, przerabiaj co się da nawet w domu (na przykład ze starego prześcieradła uszyj materiałową torbę na zakupy).
  5. Rot (kompostuj) – kompostuj odpadki organiczne, otrzymując z nich energię lub naturalny nawóz. Stosuj to, co gdy się zużyje, może trafić na kompost (na przykład drewnianą szczoteczkę do zębów, konopną myjkę do naczyń).

Można dodać do nich kolejne:

     6. Repair (naprawiaj) – łataj ubrania, noś buty do szewca, spawaj pękniętą ramę roweru, lutuj złamany kabel.
     7. Remember (pamiętaj) – ucz się żyć świadomie, pamiętaj, że twoje wybory konsumenckie i to jak spędzasz czas mają wpływ na środowisko. Pamiętaj też o wszystkich powyższych zasadach 😉


     Na pierwszy rzut oka wydaje się to sporą ilością wyrzeczeń. W kolejnych postach o tej tematyce postaram się pokazać Wam, że tak nie jest! To są drobne zmiany, które w rzeczywistości wiele dają.

     Może nasze działania nie zlikwidują śmieci na całym świecie, tak jak wegetarianin nie uratuje wszystkich zwierząt, ale czy to znaczy, że nie warto robić czegokolwiek? Przecież lekarz nie uratuje wszystkich ludzi! Jest to argument poniżej pasa, jak te o idei Zero Waste lub weganizmu.

     Na koniec zachęcam Was do obejrzenia pierwszego spotu promującego Zero Waste!



     Zastanówcie się nad tym, przemyślcie sobie to wszystko, poczytajcie trochę... Na YT jest pełno filmów o tej tematyce. Mnie swoimi filmami o  Zero Waste zainspirował Everyday Hero, to od niego się o tym dowiedziałam i zrozumiałam, że to fantastyczna idea.

     Co o tym wszystkim myślicie?

     Trzymajcie się ciepło!

   Domena

Komentarze

Popularne posty