Pamiętnik - twój najlepszy przyjaciel i powiernik sekretów

     Od dziecka ciągnęło mnie do słowa. Pisanego czy mówionego, zupełnie obojętne. Szybko nauczyłam się mówić, rozmawiałam pełnymi złożonymi zdaniami i przekręcałam tylko kilka słów.

Kaptus zamiast Kaktus
Dokład zamiast Wkład (do długopisu)
Posegrować zamiast Posegregować

     Do dziś celowo przekręcam te słowa, kiedy rozmawiam z mamą, żeby ją rozśmieszyć. To takie miłe, zabawne wspomnienia.

     Od dzieciaka też pisałam jakieś opowiadania w zeszytach (pamiętam swoją pierwszą "poważną książkę", czyli taką, która miała więcej niż 3 rozdziały. Anebell mały kociak, tak ją zatytułowałam!), zakładałam blogi (najczęściej o Winx i tym podobnych tematach) no i pisałam pamiętniki!

     Zawsze wyglądało to tak, że w pierwszym wpisie się przedstawiałam i pisałam o sobie wszystko co przyszło mi na myśl. Kolejne wpisy były krótkie, nudne i szybko zapominałam o pamiętniku. Przypominałam sobie po miesiącu, lub kilku miesiącach, wyrywałam kartki i pisałam od nowa. Albo zaczynałam w nowym zeszycie.

     Próbowałam wiele razy, ale nigdy nie potrafiłam tego ciągnąć na dłuższą metę. Swój pierwszy poważny pamiętnik zaczęłam pisać 16 grudnia 2011 roku. Byłam wtedy w szóstej klasie podstawówki i właśnie tego dnia wyprowadziłam się na wieś do naszego nowo kupionego i świeżo wyremontowanego domu. Jest to ten żółty, najcieńszy zeszyt. Moje wpisy były krótkie, pogmatwane i nieregularne. Uparłam się jednak i pisałam, nie wyrywałam kartek i bardzo chciałam wypisać go do końca.

     Pamięta moje najbardziej burzliwe lata! Najwięcej złych rzeczy się wtedy działo w moim życiu. W końcu miałam dość tego zeszytu, więc zostawiłam go kilka kartek przed końcem i 1 września 2014 roku przeszłam do kolejnego (czarnego). Tam już porządnie zaszalałam! Starałam się, żeby każdy wpis był na jednej stronie A4, więc puszczałam wodze fantazji i pisałam! Zaczęłam też wklejać kartki, pamiątki, notatki, zdjęcia...

     Ten zeszyt pamięta moment, kiedy wszystko w mojej głowie zaczęło się układać, kiedy skończyłam gimnazjum, poszłam do zawodówki, znalazłam sobie mieszkanie i wyprowadziłam się od rodziców, więc jest mi chyba najbardziej bliski... Jak już mi się skończył z wielką przyjemnością przeszłam do kolejnego, tego na dole.

     Używam go od 2 lutego 2018 roku. Był ze mną przy kolejnej przeprowadzce, zmarła mi babcia, skończyłam szkołę, teraz towarzyszy mi przy planowaniu przyszłości. Będzie mi służyć jeszcze kilka miesięcy, bo jestem dopiero w połowie, ale muszę przyznać, już jest najgrubszym z nich wszystkich. Boję się pomyśleć, co będzie dalej...

     Piszę w nim prawie codziennie, każdy wpis ma wklejoną jakąś pamiątkę. Pocztówkę, wizytówkę, ulotkę, list, kartkę urodzinową... Jest on naprawdę wielki i przechowuje w sobie najwięcej wspomnień.

     Dziś nie wyobrażam sobie życia bez pisana pamiętników. To pomaga poukładać wszystko w głowie. Jest dobre na każdy nastrój i każdy problem. Pomaga się zdystansować od problemów i przede wszystkim pamiętnik przyjmie każdy sekret jaki mu powierzymy i możemy być pewni, że nikomu go nie zdradzi. Dzięki temu możemy też mieć pewność, że nigdy niczego nie zapomnimy i mamy niepowtarzalną możliwość za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat wrócić do tych wspomnień.

     Wiem, że nie jestem sama z moją miłością do prowadzenia dzienników, pamiętników czy kronik. Ludzie praktykowali to długo przede mną i będą praktykować długo po mnie. Spisywanie swoich myśli jest też często polecane więźniom, czy osobom, które mają problem ze swoimi emocjami. Psycholodzy i psychiatrzy zalecają prowadzenie takich notatek swoim pacjentom. Często pomaga to też w terapiach uzależnień.

     Dla mnie jest to sposób na zostawienie czegoś po sobie i zatrzymanie tych pięknych chwil, jakie mi się w życiu przydarzają! Chcę kiedyś usiąść nad tymi zeszytami, pośmiać się ze swoich błędów, powspominać dobre chwile i docenić to co przeżyłam.

     A Wy, prowadzicie pamiętniki? Jeśli nie to szczerze polecam spróbować. Jeżeli boicie się, że ktoś je kiedyś znajdzie... zawsze możecie je po prostu spalić po skończeniu zeszytu. ;)

     Trzymajcie się ciepło!
   Domena

Komentarze

Popularne posty