Wyzwanie 30 dni #1 Uśmiechanie się do nieznajomych

     Jakiś czas temu miałam duże parcie na bycie pozytywną i wyrażanie swoich emocji nie tylko przy znajomych, ale ogólnie! Wychodziłam więc z domu z uśmiechem na twarzy i przekonaniem, że dziś będzie dobry dzień. Próbowaliście tak kiedyś?

     Jak możecie się domyślać - zwracałam na siebie uwagę. Zadziwiające były reakcje napotkanych osób. Postanowiłam przetestować to na dłuższą metę i wyciągnąć jakieś wnioski. Wyznaczyłam sobie 30 dni, podczas których chodziłam uśmiechnięta.

     Wszyscy wiemy, że uśmiechamy się, kiedy jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni, dumni, itp. Niestety, niewiele osób zdaje sobie sprawę, że działa to też w drugą stronę. Uśmiechanie się poprawia nam humor! Nie bez powodu mówi się, że najlepszym lekarstwem jest śmiech. Pomaga też np. na ból głowy. Uśmiech sprawia, że czujemy się lepiej,  jesteśmy bardziej pewni siebie i podbudowani na duchu.

     Muszę zaznaczyć, że mieszkam w naprawdę małym mieście i w drodze do pracy, szkoły czy gdziekolwiek indziej nie spotykałam tłumu ludzi. Nie było ani jednej osoby, która by na mnie nie spojrzała! Kiedy tylko uśmiechnięta przechodziłam obok, od razu przyciągałam wzrok. To może być krępujące i na początku faktycznie było.

     Najbardziej zdziwiły mnie reakcje tych osób. Większość patrzyła na mnie z lekką rezerwą, zaskoczona, jakbym robiła coś nieodpowiedniego. Część odwzajemniała uśmiech (głównie starsze osoby) a kilka napotkanych przechodniów nawet mi się ukłoniło, mimo iż się nie znamy. Po prostu, z grzeczności. Do teraz pamiętam twarz uprzejmego, starszego pana, który zdjął czapkę, uśmiechnął się szeroko i powiedział "dzień dobry". Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i odpowiedziałam tym samym. To było bardzo miłe!

     Uśmiechanie się bez powodu sprawiło, że byłam inaczej odbierana przez klientki w pracy i przez nauczycieli w szkole. Można powiedzieć, że sobie troszkę zapunktowałam. Naprawdę polecam wypróbować! Osoba uśmiechnięta, nawet jeśli jej nie znamy, wydaje nam się otwarta, sympatyczna, uprzejma i pokojowo do nas nastawiona.

     To był naprawdę ciekawy i przyjemny eksperyment. Planuję robić to nadal, kiedy tylko sobie o tym przypomnę, bo właśnie to jest najtrudniejszą rzeczą w tym wyzwaniu - pamiętanie, żeby być pozytywnym. Łatwo się zamyślić i zapomnieć o przyklejeniu uśmiechu. :)

     Proponuję Wam spróbować!  Nic nie stracicie a możecie zyskać! Przekonacie się, jakich ludzi napotkacie na swojej drodze i zauważycie jaki wpływ ma na Was uśmiech. W moim przypadku to było lepsze samopoczucie i pewność siebie.

*     *     *


     Lubię wyzwania. Wciąż próbuję czegoś nowego i staram się wprowadzać dobre nawyki, dlatego też postanowiłam stworzyć kolejny stały format - Wyzwanie 30 dni! Będę w nim dzielić się z Wami wrażeniami i wnioskami, które uda mi się zaobserwować, a Wy możecie podjąć moje wyzwanie i spróbować na własnej skórze!

     Format ten pojawiać się będzie nieregularnie - po prostu wtedy, kiedy będę miałam Wam coś do przekazania! :)

     Trzymajcie się ciepło!

   Domena

Komentarze

Popularne posty