|PRZEGLĄD PRASY #4| Seksroboty - konkurencja czy zabawka?

     Cosmopolitan to skarbnica ciekawych tematów! Czasem aż głupio przejść obok nich obojętnie... Tym razem korzystałam z listopadowego wydania (2015). Dominic Utton rozwodził się w nim na temat seks-lalek i tego, jak mogą one na nas wpłynąć.

     Idealna figura, wymarzone kształty, brak zahamowań w łóżku i ładowane baterie. Nie wymaga komplementów, randek, prezentów i w zasadzie z przyjemnością paraduje nago. Ideał? Oczywiście! Ale czy to źle?

     Nie popadajmy w paranoję! Nawet jeśli lalka jest idealna i nasz facet będzie wolał ją od nas... to bardzo dobrze! Oznacza to, że zależy mu tylko na tej mechanicznej czynności, a nie na uczuciu czy rodzinie. Lalka tylko pomoże nam przejrzeć na oczy.

     Jeśli jednak nie traktujemy seksu z lalką jako zdrady, a jako zabawę to przecież nie ma problemu, prawda? Poza tym, kobiety też łatwo znajdą coś dla siebie... 

     Nie muszę chyba wspominać, że taki robot to dość ekskluzywna zabawka. Wydatek jest naprawdę spory, no chyba, że macie akurat kilka tysięcy dolarów na zbyciu... ;)

     Możemy sobie wybrać jej wymiary, kolor skóry, twarz, fryzurę, makijaż, rozmiar biustu... po prostu wszystko. Z naszą nową znajomą / nowym znajomym możemy też sobie porozmawiać!

     Nie ulega wątpliwości, że roboty nie czują i raczej marne są szanse, żeby zaczęły czuć. Dlatego też uważam je za zwykłe zabawki erotyczne, obok różnych wibratorów itp. Z górnej półki, oczywiście, ale nadal jest to zabawka.

     Teraz nie są często spotykane, ale to na pewno się zmieni. Lalki staną się bardziej popularne, spowszechnieją i staną się tańsze.

     Przyznam szczerze, że artykuł nie napawał optymizmem. Postanowiłam więc zgłębić temat i sprawdzić co na to internet. Natknęłam się na kilka naprawdę dobrych dokumentów i to pozwoliło mi wyrobić sobie zdanie!

     Nie ulega wątpliwości, że stworzenie takiej lalki wymaga ogromnego nakładu pracy i nakładów finansowych. Twórcy są artystami, choć tworzą coś co ma służyć zabawie, wkładają w to serce i dokładają starań, żeby seks-roboty działały tak dobrze jak to tylko możliwe.

     Na zdjęciu znajduje się Harmony - niezwykle zabawna i sympatyczna seks lalka! Chciałabym, żebyście ją poznali. Zajmie Wam to tylko trzy minuty...  

     Polecam też ten krótki, ciekawy dokument o tym, czym są i jak powstają seks-roboty. Znajdziecie go tutaj.

     Jeśli macie dłuższą chwilę polecam obejrzeć ten dokument od BBC. Jest naprawdę świetnie przygotowany i mam wrażenie, że odpowiada na każde pytanie.

     Temat jest naprawdę ciekawy i myślę, że dokumenty spodobają się Wam tak samo jak mnie!

     Artykuł nie poruszył jednak ważnej kwestii. Seks-lalki mogą zupełnie odmienić rolę kobiety! Nie uważacie, że taka lalka lepiej sprawdzi się w agencji towarzyskiej niż jakakolwiek żywa kobieta? Nie ma zahamowań, nie potrzebuje jedzenia, przerwy czy wypłaty! Czyż to nie genialne? Może wpłynie to na wciąż obecny handel żywym towarem? Myślę, że możemy na to liczyć.

     Trzymajcie się ciepło!

   Domena

Komentarze

Popularne posty