|PRZEGLĄD PRASY #5| Książę na białym koniu - szczęście czy pech?

     Która dziewczynka nie marzyła o tym, żeby zostać księżniczką? Kiedy już dziewczynka stawała się starsza i rozumiała, że niestety nią nie będzie, zostawała jej nadzieja, że kiedyś spotka księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. Przecież tak właśnie jest w bajkach, prawda?

     Teraz, jako dorosłe kobiety zdajemy sobie sprawę, że większość królewiczów jest już zajętych, więc przestałyśmy ich szukać. Ale może facet nie musi być księciem? Może wystarczy, że będzie bajecznie bogaty? A jak już takiego znajdziemy, to co wtedy? Mamy się cieszyć, czy płakać? No ja bym raczej płakała...

     Lauren Franklin (Cosmopolitan listopad 2015), autorka tekstu, który mnie zainspirował, opisywała swoją historię randek z bogatym facetem. Naprawdę się jej spodobał, więc kiedy odkryła, że chodził do prywatnej szkoły, na pierścieniu nosi herb rodzinny, jego zegarek jest droższy niż jej roczne raty kredytu mieszkaniowego, a jego była miała przyjemność być na ślubie księcia Williama... Oniemiała i postanowiła ukryć jakoś swoje "ubóstwo".

     Pech chciał, że byli akurat w drogiej restauracji i była jej kolej płacenia. Z bólem serca zapłaciła kartą kredytową i w ten sposób ciągnęła się ich znajomość przez jakiś czas. Lauren modliła się, żeby karta kredytowa nie została odrzucona i miała nadzieję, że on kiedyś zrozumie i dostosuje się do niej choć trochę, w końcu ona do niego się dostosowywała.

     Pewnego dnia zaprosiła go do siebie i jego reakcja... okazała się bardzo nieprzyjemna. Kręcił nosem na wielkość pomieszczeń i był zszokowany brakiem klimatyzacji. Jak możecie się domyślić, więcej się nie spotkali, w sumie wcale mnie to nie dziwi.

     Jak widzicie, bogaty facet to nie jest dar od bogów. Kobiety mają w dzisiejszych czasach coś takiego, jak poczucie własnej wartości i godność. Nie każda lubi, kiedy ktoś jej wszystko sponsoruje... Kiedy taka pani postanowi dorównać facetowi, jej portfel może tego nie wytrzymać.

     Oczywiście nie możemy wszystkich oceniać na podstawie tego jednego przykładu, bo może Wasza historia będzie inna? Nie wyobrażam sobie jednak, jak dawno temu kobiety mogły specjalnie szukać sobie bogatych mężów (oczywiście nadal się to zdarza). Szukały książąt z bajki i ich znajdowały. Jednak czy taki książę wart jest tego, żeby zostawić swoją godność daleko w tyle i być z kimś tylko dla pieniędzy?

     Na to każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Moim zdaniem nie.

     A jeśli trafi się Wam książę, który będzie bogaty, przystojny i do tego nie będzie miał problemów z tym, że Wy nie macie takich pieniędzy jak on... brawo dla Was i dużo szczęścia na nowej drodze życia! Możecie zaprosić mnie na wesele!

     Przeraża mnie jednak to, jak wielki problem mają w tym momencie panowie, którzy spotykają się z bogatymi kobietami. Czy ich ego wytrzymuje to, że nie płacą za siebie? A może płacą za siebie, ale ich portfele na tym cierpią? Nie ważne, z której strony na to spojrzeć, zawsze jest coś nie tak!

     Więc zanim zaczniecie szukać swoich książąt i księżniczek, zastanówcie się, jak w XXI wieku będziecie się czuć z faktem, że druga połowa jest od was bogatsza. Ja chyba nie wytrzymałabym presji. A już na pewno nie chciałabym kiedyś usłyszeć, że nic nie mam, bo wszystko kupił ktoś inny...

     Może to trochę pesymistyczne przemyślenia, ale jakoś tak same nasunęły mi się po przeczytaniu tego artykułu. Cóż... Pieniądze naprawdę potrafią poróżnić ludzi. Jedyną rzeczą jaka może załagodzić sytuację jest świetny charakter obu partnerów. Zgodzicie się ze mną?

     Trzymajcie się ciepło.

   Domena

Komentarze

Popularne posty